Dopiero
niedawno do wiadomości publicznej przebiło się hiszpańskie orzeczenie sprzed
paru miesięcy dotyczące możliwości rozpatrywania w arbitrażu sporu zaistniałego
na gruncie prawa konkurencji. Pomimo lekkiego opóźnienia chyba warto poświęcić
mu chwilę. Chociaż na pierwszy rzut oka może się wydawać, że prawo konkurencji
ze względu na swoje cele powinno być pozostawione sądom powszechnym i organom
państwowym, to jednak co raz więcej pojawia się orzeczeń zezwalających na
rozstrzyganie takich sporów przed sądami arbitrażowymi.
W tym
duchu rozstrzygnął także Madrycki Sąd Apelacyjny, uznając, że spór dotyczący
nieuczciwej konkurencji, z uwagi na klauzulę arbitrażową zamieszczoną w umowie wiążącej
strony, powinien być rozstrzygany przez sąd arbitrażowy a nie powszechny.
Rozstrzygnięcie zostało wydane w oparciu o definicję zdatności arbitrażowej
oraz rozporządzenie Rady (WE) nr 1/2003 i rozporządzenie Komisji (WE) nr
1400/2002. Sąd uznał, że ani hiszpańskie prawo, ani prawo Unii Europejskiej nie
wykluczają powództwa dotyczącego nieuczciwej konkurencji w arbitrażu.
Wciąż
jednak budzą pewne wątpliwości odpowiedzi na pytania, jak prawo konkurencji może
w praktyce podlegać arbitrażowi oraz jaki ma to wpływ na jego bezwzględnie
obowiązujący charakter. Więcej na temat orzeczenia można przeczytać tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz