Usiłując sklasyfikować filozofię regulacyjną państw w odniesieniu do negocjowania traktatów o ochronie i popieraniu inwestycji zagranicznych można wyróżnić państwa, które posiadają BITy modelowe, te które ich nie mają, oraz Norwegię, która opublikowała kolejny już wzorzec traktatowy (dostępny tutaj).
Do pierwszej grupy zaliczają się najwięksi a zarazem najbardziej wpływowi eksporterzy inwestycji zagranicznych tacy jak Stany Zjednoczone, Niemcy i Francja, ale również Kolumbia. Ostatnio pisaliśmy też o Indiach, które w marcu b.r. znowelizowały swój BIT modelowy.
Jako że pierwsza grupa państw, które przyjęły BIT modelowy i od tego czasu podpisały traktaty inwestycyjne liczy 7 członków, znacznie liczniejsze jest grono państw nie posiadających takiego wzorca. Dość zauważyć, że według obliczeń Investment Policy Hub w mocy pozostaje obecnie 2279 BITów, podczas gdy 7 państw mogłoby między sobą zawrzeć co najwyżej 21 traktatów dwustronnych.
Pomiędzy owymi dwoma grupami można sytuować Unię Europejską, z jej "niewidzialnym BITem modelowym"; UE wprawdzie oficjalnie żadnego wzorca regulacyjnego nie przyjęła, jednak wiele wskazuje na to, że się doń stosuje (zob. nasz post nt. planów KE na arbitraż inwestycyjny XXI wieku).
Najbardziej interesujące wydaje się jednak trzecie podejście regulacyjne. Mimo że ostatni BIT Norwegia podpisała, acz nigdy nie ratyfikowała, w 1996 roku (zobacz listę norweskich BITów), to w 2007 przyjęła BIT modelowy. Ówczesny model zawierał wiele postępowych rozwiązań, choćby w zakresie transparentności, arbitrażu inwestycyjnego, ochrony praw człowieka, czy społecznej odpowiedzialności biznesu. Dwa lata później ambitny projekt odłożono na półkę (Investment Treaty News, Norway shelves its draft model bilateral investment treaty). Teraz opublikowano kolejny model regulacyjny. Czy już dostatecznie dobry, aby zacząć go stosować?
Zob. także Komentarz do BITu modelowego.
Zob. także Komentarz do BITu modelowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz