Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) ogłosiła dzisiaj, że od 1 sierpnia 2014 r. wprowadza czasowy zakaz importu niektórych polskich owoców i warzyw (m.in. jabłek, wiśni, gruszek oraz wszystkich rodzajów kapusty). Wśród przyczyn, które podano jako uzasadnienie decyzji znalazły się nieprawidłowości w dokumentacji (w zakresie tzw. świadectw fitosanitarnych) oraz stwierdzenie przypadków występowania szkodników w eksportowanych owocach (np. muszki owocówki). Wcześniej również wskazywano na naruszenia dopuszczalnych maksymalnych poziomów zawartości pestycydów oraz obecności azotanów (nie jest jednak jasne, czy te powody także stanowiły formalną przyczynę embarga). W chwili obecnej nie wiadomo, czy zakaz będzie dotyczył jedynie polskich produktów czy też zostanie rozszerzony na inne kraje Unii Europejskiej (UE). Różne źródła wspominają bowiem, że zakazem mogą być również objęte w przyszłości produkty rolne z Holandii i Belgii.
W krajach UE, w tym i w Polsce, zakaz został oceniony jako odpowiedź Rosji na sankcje gospodarcze, które zostały w tym tygodniu wstępnie zaakceptowane przez ambasadorów Państw Członkowskich UE. Z oświadczenia polskiego Ministra Rolnictwa wynika, że Rossielchoznadzor informował stronę polską o uchybieniach w dokumentacji w przypadku niektórych dostaw, ale czynił to bardzo ogólnie (nie kwestionowano przy tym samej jakości produktów). We wcześniejszym oświadczeniu Minister wskazał również, że w 2013 r. na 50 tys. wydanych świadectw fitosanitarnych, tylko w dwóch przesyłkach stwierdzono nieprawidłowości. W tym kontekście warto dodać, że zakaz może mieć istotne konsekwencje dla polskiego sektora rolnego – Rosja jest bowiem jednym z największych odbiorców polskich jabłek.
Po sankcjach nałożonych przez Rosję na unijną wieprzowinę (pisaliśmy o tym tu i tu) oraz mołdawskie mięso, owoce i warzywa (pisaliśmy o tym tu i tu), jest to kolejne działanie Rosji polegające na wykorzystywaniu restrykcji sanitarnych i fitosanitarnych do realizacji swojej polityki międzynarodowej (karanie państw które podejmują działania uznane przez Rosję za sprzeczne z jej interesami). Warto dodać, że w lipcu Rosja wprowadziła również szereg restrykcji dotyczących ukraińskich produktów rolnych i spożywczych. Dwa dni temu wprowadzono zakaz importu przetworzonych owoców i warzyw, podając jako uzasadnienie naruszenie przez ukraińskich producentów rosyjskich przepisów dotyczących oznaczania produktów oraz niespełniania wymogów dotyczących zawartości tłuszczy, soli, witamin oraz minerałów. Wcześniej zakazano importu produktów mlecznych (formalnie ze względu na stwierdzenie obecność antybiotyków) oraz ziemniaków (zagrożenie zarazą).
Na tym etapie trudno przewidzieć, czy UE zdecyduje się zaskarżyć najnowsze ograniczenia w Światowej Organizacji Handlu (zarzucając naruszenie przepisów Porozumienia w Sprawie Środków Sanitarnych i Fitosanitarnych). Zważywszy jednak, że złożyła ona wcześniej skargę na rosyjskie embargo na wieprzowinę scenariusz ten wydaje się prawdopodobny. W takiej sytuacji nie należy jednak oczekiwać szybkich efektów - postępowania przed organami WTO jest bowiem bardzo czasochłonne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz