W ciągu wypełnionych po brzegi wydarzeniami towarzyszącymi
wiosennemu posiedzeniu MFW i Banku Światowego (zobacz wcześniejsze posty: tu i
tu) minionych dwóch dni, okazją do zacieśnienia współpracy międzynarodowej w
zmaganiach z kryzysem gospodarczym mogły być szczyty G24 i G20. Sytuacja nie
jest już jednak na tyle zła – o czy
świadczą skuteczne zabiegi USA o rozpoczęcie oficjalnego Komunikatu G20 akcentami
optymistycznymi (Les Echos, Echangesaigre doux et non dits au G20) – aby skłonić państwa do przyjęcia wspólnej
perspektywy. Obok zabiegów czysto redakcyjnych, Stany Zjednoczone zdołały
usunąć z Komunikatu ministrów finansów i prezesów banków centralnych państw G20
wzmiankę dotyczącą tempa oraz terminów zmniejszania relacji długu publicznego
do PKB.
Właśnie kwestia redukcji długu publicznego umożliwiłaby
przedstawienie sytuacji w UE w nieco lepszym świetle, która w przeciwieństwie
do pozostałych uczestników szczytu ma szanse na realizację celów przyjętych w
tym zakresie na szycie w 2010 r. w Toronto, co obecnie uznano za niewykonalne
(CNBC, G20 Mulls Slashing Debt to LessThan 90% of GDP). Uwaga uczestników szczytu, w związku z apelem Rosji
sprawującej w tym roku Prezydencję G20 o nie wdawanie się w kwestie „wojny
walutowej”, zogniskowała się zagadnieniu konsolidacji fiskalnej, a w rezultacie
na sytuacji w UE (Le Figaro, Au G20, l'Europe priée d'alléger son austérité). W tej sytuacji m.in. amerykańskie
sugestie, że Unia powinna złagodzić działania oszczędnościowe, spowodowały
irytację Komisarza UE ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn’a, który
stwierdził, że to raczej USA powinny się zająć tą kwestią. Potęgując wrażenie,
że każdy z obecnych zainteresowany był przede wszystkim własnymi problemami,
niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble wykorzystał okazję do udzielenia
wywiadu (ukaże się w najbliższy poniedziałek), w którym poniekąd dyskredytując
politykę EBC stwierdził, że nadmiernie zwiększył ilość pieniądza w obrocie i
powinien się z tej polityki wycofać (Le Figaro, Au G20, l'Europe priée d'alléger son austérité). Reakcja Prezesa
EBS Mario Draghi, który wyraźnie podkreślił, że Bank jest niezależny w zakresie
realizowanej polityki monetarnej, nie była w tym kontekście zaskakująca.
Francja z kolei – nadal koncentrująca się na kwestiach walki
z uchylaniem się od opodatkowania i z rajami podatkowymi (zobacz posty tu i tu)
– pojechała na szczyt z zamiarem forsowania własnego programu (Le Figaro,
Paradis fiscaux: la France mène l'offensive au G20). Właśnie kwestia transferu danych bankowych,
która relatywnie wcześnie pojawiła się wśród zagadnień kluczowych w pracach
G20, stanowi obszar, w którym jest szansa na realny postęp. W Komunikacie mowa
bowiem o automatycznym transferze informacji bankowych, a zatem wzorowanym na
amerykańskim modelu FACTA, podczas gdy większość obowiązujących porozumień
międzynarodowych w tym zakresie przewiduje - zgodnie ze standardami OECD - procedurę
incydentalnego przekazywania danych między indywidualnie oznaczonymi instytucjami
bankowymi w sytuacji uzasadnionych podejrzeń popełnienia przestępstwa skarbowego
(Le Figaro, Le G20 s'engage un peu plusdans lutte contre l'évasion fiscale). Wprawdzie tutaj sygnał ze strony G20
wydaje się mocniejszy, bo i wiele państw walczących z kryzysem byłoby
zainteresowanych uniemożliwieniem nielegalnych transferów takich środków (Il
Sole 24 Ore, Il G20: abolire il segretobancario. No a svalutazioni competitive dei cambi), to choćby wspomniany we
wcześniejszych postach brak jednomyślności między państwami UE, czy opór ze
strony Szwajcarii stanowią istotną przeszkodę w negocjacjach. Do inicjatywy
dość niechętnie podchodzą również Chiny.
Drugim obszarem, jedynie pobieżnie zasygnalizowanym w
Komunikacie, który stwarza nadzieje na postępy w międzynarodowej współpracy,
jest kwestia tzw. erozji podstaw opodatkowania w związku z działalnością firm
międzynarodowych (Les Echos, Le G20 franchit un pas supplémentaire dans la lutte contre la fraude fiscale). Dalsza
prace na forum G20 zostaną jednak podjęte dopiero na podstawie przygotowywanych
przez OECD analiz.
Zgodnie z intencjami Rosjan, niewiele wynika z Komunikatu w
obszarze, gdzie współpraca G20 dla ochrony stabilności międzynarodowego systemu
finansowego byłaby szczególnie pożądana tj. koordynacji polityk kursów
walutowych. Oględnie odnotowano japońskie luzowanie ilościowe (QE) mające na
celu „walkę z deflacją i wzmocnienie popytu wewnętrznego”, ograniczając się do
potwierdzenia deklaracji o wspólnym celu ochrony rynkowych mechanizmów kursowych
i powstrzymania się od konkurencyjnej dewaluacji. Opinie państw rozwijających się w tym zakresie znacznie się jednak różnią od ocen japońskich (FT, G20 backs ‘further actions’ to spur growth).
Uczestnicy szczytu nie odnieśli się bezpośrednio do
inicjatywy BRICS powołania nowego międzynarodowego banku rozwojowego, która
natomiast została z entuzjazmem przywitane przez obradujących na szczycie G24.
Odpowiednio instytucja ta ma stanowić przeciwwagę dla Banku Światowego,
zdominowanego przez państwa zachodnie (France 24, G24 worried about gushing global liquidity). G24 wystosował również
apel do gospodarek rozwiniętych, aby realizacja polityk antykryzysowych nie
spowodowała negatywnych skutków ubocznych dla państw rozwijających się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz