Rządząca w Norwegii Partia Pracy zdecydowała się na rozpoczęcie oceny oddziaływania na środowisko wydobycia ropy naftowej w rejonie archipelagu Lofotów oraz na Morzu Barentsa, w bezpośrednim sąsiedztwie Arktyki.
Kwestia wydobycia ropy naftowej w rejonie Arktyki budzi wiele kontrowersji, głównie dlatego, że ewentualny wyciek ropy w zimnym morzu, a często w lodzie może spowodować nieodwracalne zmiany w środowisku tego regionu, który wyjątkowo trudno się regeneruje. Dodatkowym problemem jest brak dobrych technologii usuwania zanieczyszczeń ropą naftową z lodu. W związku z tym przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w tym regionie protestują największe organizacje środowiskowe, takie jak Greenpeace czy WWF.
Na razie Norwegia będzie prowadziła jedynie badania dotyczące zasobów i wpływu ich wydobycia na środowisko. Decyzji co do podjęcia działań można spodziewać się ok. 2015 r.
Wydobywanie ropy naftowej w tym rejonie może się także przyczynić do powstania nowego sporu międzynarodowego.Odwierty mają być zlokalizowane także na Morzu Barentsa, w strefie, która jeszcze niedawno była przedmiotem sporu delimitacyjnego pomiędzy Norwegią i Rosją (więcej na ten temat). Już teraz budzi to protesty rosyjskich organizacji pozarządowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz