Kilka dni temu (1 sierpnia) obchodziliśmy 72 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Dziś (5 sierpnia) trzeba przypomnieć, kto był główną ofiarą pacyfikowania Warszawy. Według różnych szacunków w wyniku powstania zginęło ok. 16 tysięcy powstańców, lecz prawie 160-200 tysięcy cywilów. Zbrodnicza pacyfikacja była skutkiem rozkazu Hitlera (przekazy ustne m.in. Guderiana, że taki rozkaz padł) i Himmlera (dowód na piśmie wydania owego rozkazu), że Warszawę należy zniszczyć, a jej mieszkańców wymordować.
Najtragiczniejszy los był Ochoty i Woli, gdzie oprócz armii niemieckiej i policji skierowano oddziały pospolitych bandytów pod dowództwem Kamińskiego i Dirlewangera. Sam Bach-Zelewski, który otrzymał zadanie spacyfikowania Warszawy ze względu na swe zasługi w działaniach antypartyzanckich na terytorium ZSRR potwierdził w zeznaniach przed prokuratorem Sawickim, iż były to zwykłe świnie, bandyci i na jego rozkaz - po tym jak Kamiński nie podporządkował się jego poleceniom - zlikwidowano Kamińskiego (Dirlewangera po wojnie dzięki informacjom francuskiego ruchu oporu zamordowali Polacy). Zanim jednak Bach-Zelewski dotarł po południu 5 sierpnia, tzw. rzeź Woli rozpoczął Reinefarth.
Nazwa masakry Woli jest nieprzypadkowa, gdyż według różnych szacunków systematyczne zabójstwa cywilów, które rozpoczęły się 5 sierpnia i z największym natężeniem trwały do 7 sierpnia (po tej dacie nadal rozstrzeliwano cywilów, lecz na mniejszą skalę) zginęło 40-60 tysięcy cywilów. Dom po domu wyprowadzano cywilów i ich rozstrzeliwano. Ciała układano w stosy i palono. Dramatyczne zapisy zeznań osób, którym udało się przeżyć zostały właśnie udostępnione w wersji elektronicznej przez Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego (zob.
tutaj). Można z nich wyczytać, z jaką brutalną dokładnością wykonywano rozkaz Hitlera/Himmlera. Nie oszczędzano dzieci, kobiet, księży, lekarzy, chorych. Jeśli mowa o dzieciach, to trzeba podkreślić, że dobijano niemowlęta w wózkach, a nawet noworodki. Świadectwa są przerażające i niestety boleśnie wiarygodne.
Ocena ilości ofiar rzezi Woli i ich identyfikacja była niezwykle trudna, gdyż ginęły całe rodziny i ich sąsiedzi. Ciała palono, więc na podstawie wagi spopielonych ciał trzeba było dokonywać obliczeń (por. stronę Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie starano umieścić się dane ofiar cywilnych, zobacz
tutaj). Pomijając jednak wymiar czysto ludzki (który oczywiście jest w tym kontekście najważniejszy), rzeź woli prowokuje wiele pytań z zakresu prawa międzynarodowego: